18 października 2012

Transakcja zrealizowana!

Tak to już jest jak blondynka kupuje samochód. Znalazła owaki na krańcu świata, we wsi zabitej dechami ale za to z XVI wiecznym klasztorem, jakby kogoś to interesowało. Podróż w owe miejsce bardzo malownicza. Dzieci były zachwycone. Same łąki i woda dokoła. A na łąkach krowy i konie. Coś co staje się już nieuchwytne w naszej podmiejskiej rzeczywistości. Na takim zadupiu, za przeproszeniem dokonałam jednak transakcji i koniec końców na moim podwórku stoi granatowy scenik. Po niespełna po 10 latach odkąd mam prawo jazdy kupiłam sobie pierwszy samochód. Wszystko jak dotąd owiane było tajemnicą, ale czas zaprezentować zakup rodzinie i najbliższym. Czekam na opinie.
M.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz