8 października 2012

Sen!

Sen jest niezbędny. Tak mi się wydawało. Wykończona matka snu też potrzebuje, choć rzadko o tym mówi, a jeszcze rzadziej się wysypia. Ja bez snu nie umiem funkcjonować. Przywykłam, że te godziny relaksu maleją ale muszą być.
I sobie wykrakałam... chyba! Mój starszy syn już nie sypia w ciągu dnia od dawien dawna i do tego przywykłam. Czasem marudzi ale w zasadzie zajmuje się sobą. Ale młodszy dzieciak przesadził. Nawet 1,5 roku nie minęło od czasu narodzin, a on już drugi dzień odmawia spania w dzień! A kiedy ja mam popracować, odpocząć, zrobić obiad, wyjąć pranie i rozwiesić? Koszmar! Muszę coś wykombinować bo oszaleję. Co gorsza on wieczorem po kąpieli poczuł się jak młody bug i zaczął zabawę, a wieczorne usypanie zakończyło się płaczem i słodziak padł ze zmęczenia. Oby ta noc była spokojna.
M.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz