27 czerwca 2012

oj tak... w sprawie Davida B.

Przejście podziemne w centrum Warszawy to miejsce którego nie lubię bardzo.. Tłum ludzi, żadnej prawidłowości w poruszaniu się tego tłumu, każdy po swojemu, sie pchają albo nagle zatrzymują bo buty, komórki, kiosk ruchu, kanapki oscary (a teraz to juz nawet coffi oscar)
Ale David zmienia wszystko.. No schodze po schodach i juz nie widze tego tłumu..co mnie on obchodzi..teraz ja się zatrzymume bo bokserki, bo spodnie od piżamy.. no i slipy!
Od kilku dni David wrócił do przejścia podziemnego.. Chciałabym żeby tam już został.

Biedna ta Wiktoria, że nawet muffina nie zje a my możemy a i tak widzimy Davida w slipach. Możemy nawet jedząc muffina patrzeć na Davida w slipach :D

no i zupełnie nie pamiętam ile kosztują te spodnie od piżamy i slipy..ale może jutro pojadę do centrum i sprawdzę?
G

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz