Czy jestem jedynym kierowcą, dla którego wszystkie drogi są
takie same? Nie odróżniam mostów, nawet nie wiem, który jak się nazywa! Nie
znam się na tych wszystkich trasach z nazwami, ulicach, drogach i czymś z
dziurami, po czym muszę katować mój biedny samochód. Mam nawet problem z
powrotem do własnego domu. Bo jednej drogi nie ma, a narobili wiaduktów i
rozjazdów i zapomnieli dobrze opisać. Zresztą, po co to wszystko jak i tak
stoimy wszędzie w korku. Ja nawet wiem, o której gdzie będę stała. Do tego zawsze ktoś zadzwoni, a ja kompletnie
nie umiem zmieniać biegów i gadać przez komórkę, a o pisaniu smsów nie
wspominając. Jak dotrę do wyznaczonego celu to siedzę i oddzwaniam i wszyscy
tacy zdziwieni, że stosuję się do przepisów i szkoda mi na mandaty za używanie
komórki w aucie. I jeszcze dzieci jak nie ma takiej potrzeby to zasną w
fotelikach i później marudzą, bo je budzę jak dotrzemy do domu albo są ekstra
wyspani i ani myślą iść spać o ludzkiej porze. Także moją nową lekturą będzie
atlas samochodowy Warszawa i okolice.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz